.

.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Naleśniki z kremem z białej czekolady, migdałami i Baileys'em

Słodkość nad słodkościami!
Ale czego się nie robi aby zadowolić swojego łasucha?!

Tym razem postanowiłam zrobić mix ulubionych składników mojego chłopaka i podać je z cienkimi naleśnikami. Bomba kaloryczna i radość gwarantowana!
Jednak aby nie było za słodko, postanowiłam roztopić białą czekoladę i zmieszać ją z białym serkiem śniadaniowym. Takie nadzienie nie zdominowało smakiem naleśników, oraz pozwoliło na dokończenie porcji, bez wcześniejszego przesłodzenia organizmu. ;) 
Migdały również działają na zniwelowanie (chociaż ociupinkę) ilości kalorii,a dodają chrupkości i lekkiej goryczy całemu daniu.


Składniki: (na 1 porcję)

  • 2 naleśniki
  • 100g twarożku już ze śmietaną
  • 50g białej czekolady
  • 50ml Baileysa
  • garść płatków migdałów 



Sposób przygotowania: 
Białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Gdy się roztopi, zmieszać z serkiem. Na ciepłym naleśniku rozsmarować nadzienie, obsypać migdałami. Złożyć w trójkąty. Oblać Baileys'em, udekorować migdałami.




Smacznego!

Tagliatelle z domowym szpinakowym pesto i krewetkami tygrysimi.

Przedświąteczne opróżnianie lodówki pobudza kreatywność. Tym razem pobudziła na szpinakowe pesto po mojemu. Mocno aromatyczne, z dużą ilością orzechów i mało słone.

Połączyłam je z makaronem tagliatelle oraz krewetkami tygrysimi podsmażonymi z czosnkiem i chilli. Pikantne uzupełnienie dla delikatnych smaków.


Składniki: 
 Pesto: (na mały, ok. 150ml słoiczek)
  • 15g bazylii
  • 200g liści szpinaku 
  • 2 ząbki czosnku
  • Garść orzechów laskowych
  • Garść pistacji
  • 2 łyżki sezamu
  • 2 łyżki sera drobno startego Grand Padano 
  • Oliwa (na oko 4 łyżki)
  • Szczypta soli


Reszta:
  • 2 pęczki makaronu tagliatelle
  • 200g krewetek tygrysich
  • 1 duży ząbek czosnku
  •  1/4 suszonej  papryczki chilli (ja mam papryczki wyhodowane w domu, są dość spore - jedna ok 8-10cm i bardzo ostre)
Sposób przygotowania:
Pesto: Liście szpinaku i bazylii szatkuję, czosnek przeciskam przez praskę, orzechy kruszę na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki wrzucam do blendera i miksuję na gładką masę.


Makaron: gotuję wg wskazówek na opakowaniu. 
Krewetki: Krewetki kupiłam już gotowane, więc obrałam tylko ogony z pancerza. Na patelni rozgrzewam olej z poszatkowanym czosnkiem i chilli. Wrzucam krewetki i podsmażam na złoto z każdej strony.
Gdy już będą gotowe, przekładam je na talerzyk z ręcznikiem papierowym aby odsączyć tłuszcz. Na patelnię wrzucam odcedzony makaron oraz 2-3 łyżki pesto. lekko podsmażam. Makaron przekładam na talerz, na górę układam krewetki i voila - gotowe! 
Smacznego!! 

Pieczone bataty z tymiankiem podane z kurczakiem w cieście naleśnikowym.

Naleśnikowych głodomorów w domu zbyt mało by zrobić ich więcej niż 6, tak więc z pozostałości naleśnikowego ciasta postanowiłam zrobić smażone w głębokim oleju kawałki piersi kurczaka. Już wcześniej chciałam tego spróbować, a teraz nadarzyła się okazja. Ta okazja była też szansą na to aby pierwszy raz w życiu spróbować słodkich ziemniaków, znanych również jako bataty.

Wrażenia?
Bataty - pycha! Od razu polecam aby kroić je cienkie kawałki, bo ja niestety pokroiłam na grubsze i konsystencją przypominały bardziej rozgotowane - prawdopodobnie to z powodu braku termoobiegu w piekarniku. Podpiekłam je z tymiankiem i solą morską.
Kurczak - PYCHA do potęgi! Sam zapach i smak tej naleśnikowej panierki już powoduje natłok śliny. Wskazówki: Jeśli masz frytkownicę w domu - zalecam jej użycie, gdyż da to 100% pewność, ze przy większych kawałkach mięsa nie zostanie ono lekko surowe w środku.


Składniki: (2 porcje)
  • 1 duży batat
  • 2 piersi z kurczaka (ok. 200g jedna)
  • świeży bądź suszony tymianek
  • sól morska
  • przyprawa indyjska tikki masala (moja z lidla)
  • ciasto naleśnikowe - ja zawsze korzystam z przepisu znalezionego na kwestiasmaku.com - KLIK!
  • oregano
  • olej
  • oliwa
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzewam do temp. 200st, grzałka góra-dół. Na blaszy wyłożonej sreberkiem układamy wcześniej umyty, pokrojony w 'cienkie frytki' bataty. Obsypać solą morską oraz tymiankiem, a każdy ziemniak posmarować oliwą. Piec w piekarniku ok 30 min.


Kurczaka pokroić na mniejsze kawałki - ja pokroiłam w paski. Zasypać przyprawą indyjską, włożyć do lodówki na pół godziny. Do masy naleśnikowe dodać suszone zioła (ja dodałam oregano). Po upływie 30 min kurczaka w lodówce zalać ciastem naleśnikowym i całość zostawić w lodówce na dodatkowe 20-30 min. W wysokim garnku rozgrzać olej (dość sporo tak aby zakryta włożone do niego mięso). Mięso smażyć tak długo aż naleśnikowa panierka nabierze brązowego koloru. Ja dla pewności czy kurczak w środku jest gotowy, włożyłam to na 5 min do piekarnika nagrzanego do 100st.


Smacznego!!:):)

niedziela, 7 grudnia 2014

Pstrąg z czosnkiem i tymiankiem

Niedziela z pstrągiem.
Ryba bardzo przyjazna, niewymagająca i prosta w przygotowaniu. Ja postanowiłam przygotować ją w najbardziej popularny sposób, czyli czosnek + zioła, czyli  w moim wydaniu tymianek. 


20 minut w piekarniku i rybka gotowa. Przesączona zapachami przypraw, rozpływała się w ustach. Jako dodatek postawiłam na domowe frytki, gdyż szczerze nie cierpię gotowych, dostępnych w każdym markecie. Z resztą po co, skoro wystarczy oliwa, trochę ziół i sól, a chrupiące i zdecydowanie zdrowsze frytki mamy po 30 minutach na stole. 
 
Składniki: (na dwie porcje)
  • 2 pstrągi
  • 2 duże ząbki czosnku
  • kilka gałązek tymianku
  • sól morska
  • masło
Frytki:
  • 4 ziemniaki 
  • sól morska
  • czosnek granulowany
  • oregano
  • oliwa

Sposób przygotowania:  
Ja rybę przygotowałam sobie już dzień wcześniej - co właściwie nie jest konieczne, ale jeśli dysponujecie czasem - polecam. 
Pstrąga zakupiłam już naciętego i wypatroszonego. Na dużym kawałku folii (tak żeby końce ryby nie wystawały z obu stron) ułożyłam dwa cienkie plastry masła. Na masło ułożyłam rybę, którą w środku oprószyłam solą morską, dodałam 1 gałązkę (całkiem sporą) tymianku, czosnek pokrojony w plastry (dokładnie na 3 części) oraz masło. 

Górę ryby również posypałam solą i suszonym tymiankiem. Całość zawinęłam i włożyłam do lodówki na całą noc. Ważnym jest aby ryba była dobrze zawinięta, by podczas pieczenia masło nie wypłynęło ze środka.

Dziś, obiad zaczęłam przygotowywać od frytek. Piekarnik nastawiłam na temp. 225stopni, grzałka góra dół. W tym czasie ziemniaki umyłam, pokroiłam na cienkie frytki (razem ze skórką), ułożyłam na przygotowanej blaszy z papierem do pieczenia, oprószyłam wyżej wymienionymi przyprawami i oblałam oliwą. 


Włożyłam do piekarnika, który dopiero dochodził do swojej temperatury. Po ok. 5-7 minutach, do piekarnika włożyłam również rybę. Frytki były na górze, ryba na dole, dzięki czemu frytki nie spiekły się mocno od dołu. Całość trzymałam w piekarniku 20 min. Po tym czasie ryba powinna być miękka, a frytki ładnie przypieczone. Jednak jeśli ktoś nie lubi mocno spieczonych, polecam wyciągnąć je nieco szybciej. 
Większość ryb smakuje jeszcze lepiej z kilkoma kroplami soku z cytryny, więc i mojemu pstrągowi jej nie poskąpiłam.  Zamiast sałatki zaserwowałam miseczkę świeżych pomidorków koktajlowych. 



Smacznego!

sobota, 6 grudnia 2014

Zupa miso z tofu i świeżym szpinakiem

Kolejny wegański przepis gości na mym blogu. Tym razem inspiracje zaczerpnięte z kuchni japońskiej, czyli zupa miso z tofu i młodym szpinakiem w roli głównej.
 Zupa rozgrzewająca, super sycąca i bardzo łatwa do przygotowania. 



Składniki:
  • 1,5l bulionu warzywnego
  • 1 marchewka pokrojona w słupki
  • Garść grzybów mun
  • Garść świeżego szpinaku
  • Makaron chiński (mogą być zwykłe noodle ala do ekspresowych zupek chińskich bądź makaron ryżowy)
  • 1 łyżeczka startego świeżego imbiru 
  • 1 łyżeczka posiekanej trawy cytrynowej
  • Suszona/świeża siekana papryczka chilli - ja dodałam pół łyżeczki
  • 2 łyżki jasnej pasty miso
  • Kilka różyczek brokułu
  • Sezam do posypania
Przygotowanie:
Do ciepłego bulionu dodaję marchewkę, pastę miso, chilli, imbir i trawę cytrynową. W tym czasie grzyby zalewam gorącą wodą aby zmiękły oraz  przygotowuje makaron wg przepisu na opakowaniu. Gdy marchewka zmięknie dodaje brokuły. Osobiście lubię gdy warzywa są lekko twarde i chrupiące. Następnie makaron odkładam do miseczek, do zupy dodaję grzyby i tofu pokrojone w kostkę. Całość przelewam do miseczek, dodaje pokrojony w paski szpinak, dekoruje sezamem, chilli i trawą cytrynową.


PS. Proporcje chilli, trawy cytrynowej i imbiru bardzoo na oko, więc podczas gotowania polecam smakować aby doprawić wedle własnych preferencji - ja osobiście lubię pikantnie i aromatycznie - więc dodałam ich więcej. 

Mojewypiek.com: Sernik na zimno z białą czekoladą oraz batonikiem Toblerone

Urodziny to zawsze dobra szansa na nowe wypieki, o ile sernik na zimno można takim nazwać. Ja z okazji urodzin postanowiłam solenizantowi w ramach prezentu pyszne ciasto przygotować. Pod "nóż" poszedł przepis ze strony mojewypieki.com, a konkretnie przepis na kremowy sernik z batonikiem Toblerone i białą czekoladą.



Przepis ten bardzo mnie zaintrygował gdyż nie wyobrażałam sobie jak możliwe jest aby zrobić całe ciasto bez pieczenia?! 
Jak się okazało można i jest to bajecznie proste!! Za pomocą miksera, wałka i małego garnuszka potrzebna jest raptem godzina. 


Zastosowałam się całkowicie do przepisu, który znajdziecie tu  -> KLIK<-. 

Ciasto po nocce w lodówce jest przyzwoicie ścięte, jednak z powodu mocno kremowej i delikatnej konsystencji wymusza konieczność automatycznego spożycia po wystawieniu na stół (co w gruncie rzeczy nie jest niczym złym:P). Sernik jest słodki, ale nie przesłodzony. Spód z gorzkich ciastek, ubita śmietana bez cukru oraz biały serek równoważą słodkość czekolady. A rozkruszone tublerone przyjemnie kruszy się pod zębami.


Jedyna uwaga:
Niestety nie udało mi się znaleźć ciastek podanych w przepisie, dlatego użyłam zwykłych ciasteczek z płatków owsianych, do których dodałam gorzkie kakao. 

Smacznego!!

niedziela, 23 listopada 2014

Kremowa zupa al'a meksykańska z kurczakiem i domowymi nachosami

Dzisiejsza niedziela dniem eksperymentów.
Meksykańska zupa od  dawna siedziała mi w głowie, jednak bez wcześniejszej możliwości spróbowania jej, odkładałam pomysł na 'potem.' Aż do dziś.
Postanowiłam spróbować zrobić ją sama, nie do końca podobną do oryginału i z produktów, które akurat były dostępne w domu.
I tak poświęcając troszkę więcej czasu, przyrządziłam zupa-krem meksykański z kurczakiem i domowymi nachosami.
Moja dzisiejsza zupa, ze sporą dawką chilli idealnie rozgrzała brzuchy, na szczęście wyważony smak nie powodował palenia podniebienia. Prosto przyrządzony kurczak oraz domowej roboty nachosy z tortilli uzupełniły całość łagodnymi smakami. 

Składniki: (4 porcje)
zupa:
  • 1 mrożonka meksykańska 
  • 4 łyżki przecieru
  • 2 duże pomidory obrane ze skórki
  • 1 mała puszka kukurydzy
  • 0,5 małej papryczki chilli
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 500ml bulionu 
  • drobno starty ser
kurczak:
  • 1 pierś z kurczaka
  • sól i pieprz
nachosy/tortilla: 
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • szczypta soli 
  • 1,5 łyżki smalcu roztopionego w 1/3 szklanki wody 
  • 2 łyżki oleju
  • chilli, oregano, kurkuma 

*szklanka 250ml

Sposób przygotowania: 
Warto zacząć od tortilli bo to one pochłaniają najwięcej czasu. 
Ja kierowałam się dokładnie przepisem znalezionym na kwestismaku.com --> oto on!
Swoje tortille zrobiłam z połowy proporcji podanych na oryginalnej stronie. 

W czasie gdy ciasto na tortillę 'odpoczywało', zabrałam się za zupę. W garnku z grubym dnem, na rozgrzanej oliwie zeszkliłam drobno posiekaną cebulę z czosnkiem. Na to wysypałam mrożoną mieszankę meksykańską i podsmażałam aż całość w miarę się rozmroziła. Po ok. 5 minutach dolałam ciepły bulion, dodałam posiekane chilli, przecier pomidorowy i gotowałam przez jakieś 10 minut.  Po upływie tego czasu całość doprawiłam chilli, żółtym curry i oregano. Gdy zupa wystygła - zblendowałam na gładką masę. 

Po zupie, czas na tortillowe placki. 
Tak więc gdy już tortille wysmażyłam na patelni, (wyszło mi 8 sztuk) 4 z nich podzieliłam na trójkątne kawałki, ułożyłam na wcześniej przygotowanej blaszy i wysmarowałam oliwą pomieszaną z chilli, kurkumą i oregano. Piekłam w piekarniku nastawionym na górną grzałkę, temp. 180st, ok. 10 minut.
Na koniec został kurczak. Drobno posiekana pierś z kurczaka, doprawiona tylko solą i pieprzem została podsmażona na rozgrzanej patelni z oliwą.


Zupę przelałam do miseczek, udekorowałam nachosami, kurczakiem oraz posypałam serem i mielonymi chilli.
Smacznego!


PS. Normalnie, zupę zrobiłabym bez blendowania - co również wam polecam. Ja zrobiłam to wyłącznie na domowego warzywnego niejadka. 
PS.2 Zamiast kurczaka można użyć mięsa mielonego, które podane w postaci małych kuleczek świetnie wkomponuje się w smak. A co najważniejsze, właśnie zupa podana z mięsem mielonym to przepis oryginalny.

niedziela, 16 listopada 2014

Hamburger z kozim serem i miodem

Mimo wielu prób, mój stosunek do koziego sera dalej się nie zmienił - nie lubię i tyle.
Jednak czego nie robi się z miłości, gdy ulubiony burger ukochanego to właśnie ten z kozim serem? Się go właśnie takiego przygotowuje. ;)
Tak więc po nabyciu wszystkich niezbędnych składników, cas zabrać się do pracy.
Mój burger był domową kopią tego, który zawsze jest wybierany w naszej ulubionej zuryskiej burgerowni HOLY COW.

Postanowiłam zrobić swój burger nieco 'zdrowszy' i zamiast pszennej burgerowej bułki, użyłam tej pełnoziarnistej.

Od razu zaznaczam, że mimo iż sama nie próbowałam pysznej kanapki, to spożywający był w pełni usatysfakcjonowany walorami smakowymi. ;))

Składniki:
  • pełnoziarnista bułka
  • 200g mięsa mielonego
  • 3 plastry koziego sera
  • miód
  • sałata
  • 3 plastry chorizo
  • ketchup

 przyprawa do mięsa:
  • chilli
  • czosnek
  • przyprawa do mięsa mielonego
  • sól, pieprz
  • jajko

Sposób przygotowania:
Zaczęłam od przygotowania części najważniejszej czyli mięsa. Wszystkie składniki wymieszać z mięsem i uformować w kształt dla burgera odpowiedni. Przyprawy - wypisałam tylko dokładnie czego użyłam, gdyż całość przyprawiałam na oko. Zawsze smakuje (choć może to nie zdrowe) malusieńki kawałek mięsa gdy go przyprawiam. 
Burgery smażyłam na rozgrzanej patelni grillowej z ociupinką oliwy - całość ok. 5 minut. 
Aby pozbyć się tłuszczu/wody z mięsa, warto co jakiś czas docisnąć go łopatką. Burger powinien być dobrze wypieczony, ciemno brązowy - dla pewności można naciąć nożem i sprawdzić czy w środku nie jest czerwony.


W czasie gdy burgery się pieką, bułkę rozkroić i włożyć do piekarnika aby była lekko chrupka i ciepła. (5 min, 150st).  Gdy wszystko gotowe zostało już tylko dobranie reszty. 
Obie części bułki lekko polałam keczupem, na jednej położyłam sałatę i plastry chorizo, a na drugiej burgera z kozim serem. Całość polałam miodem. 





Do burgera można zaserwować domowe frytki, bądź po prostu zjeść samego w tempie ekspresowym! ;)
Smacznego!

Jajko w avocado

Po fazie na omlety, dziś avocado w wersji śniadaniowej. 
Gdy przepis na jajko w avocado zobaczyłam na stronie Kwestia Smaku wiedziałam, że muszę to wypróbować na sobie. 
MNIAM! Nie spodziewałabym się, że takie połączenie będzie tak pyszne. Ja do swojego jajka w avocado dobrałam grzanki z chorizo, a całość posypałam tartym serem Manchego. 

 
Jeśli chodzi o przepis to trzymałam się ściśle wskazówek z Kwestia smaku, dlatego odsyłam do oryginalnego przepisu OOO TU! :)

A w kwestii przypraw, to na swoją połówkę avocado dodałam chilli, ociupinkę czosnku granulowanego, oregano, sól oraz pieprz.

Co do jajka - najlepiej żeby było małe, w inny przypadku może się "rozlać" podczas pieczenia. Ja niestety miałam duże, więc nie wlewałam całego białka. 
Najpyszniej jest gdy żółtko nie jest ścięte, więc nie trzymajcie naszych pyszności za długo w piekarniku!



Smacznego!

Hummus z cytryną i pietruszką

Nareszcie! Za mną moja pierwsza hummusowa misja. Po zasmakowaniu tego wschodniego przysmaku w libańskiej restauracji, od razu postanowiłam skorzystać z zasobów bliskiego tureckiego sklepu aby przyrządzić hummus w domu. 

Hummus świetnie nadaje się jako pasta śniadaniowa, przystawka imprezowa, czy po prostu opcja na szybką przekąskę.

Dwoma podstawowymi składnikami hummusa są ciecierzyca oraz pasta tahini. Jeśli jesteś w ich posiadaniu - reszta składników to wybór dowolny. Mi bardzo zasmakował pikantny hummus z chilli, jednak ja przygotowałam go z cytryną i pietruszką, w duecie z libańskimi chlebowymi plaskami. 

Składniki:
  • 1 puszka ciecierzycy białej
  • 1/2 szklanki sezamowej pasty tahini
  • 1 duży ząbek czosnku
  • garść świeżej pietruszki 
  • 1/2 świeżego soku z cytryny
  • 1/2 łyżeczki soli
  •  oliwa
 
Sposób przygotowania:
W misce zmiksować wszystkie składniki (poza oliwą) za pomocą blendera. Konsystencja hummusu nie może być za gęsta, dlatego ja oliwę, 3 łyżki, dodałam na końcu aby troszkę ją rozrzedzić. Jeśli hummus dalej jest za gęsty można dodać troszkę wody z puszki w której była ciecierzyca. 

Ja hummus udekorowałam gałązką świeżej pietruszki oraz mieloną ostrą papryką. 

Hummus można podawać z chlebem lub arabskimi plackami chlebowymi.

Smacznego!

Ciasteczka owsiane z orzechem laskowym i czarną czekoladą

Kilka dni temu miałam okazję pierwszy raz piec ciasteczka ze swoimi dzieciakami z przedszkola. Tak, nie miałam okazji jeszcze o tym wspomnieć, ale właśnie tym się tutaj, w Zurychu zajmuję. 
Przepis wyjściowy znalazłam na stronie mojewypieki.com -  oto oryginalny przepis. Dla mnie jednak była to tylko inspiracja. Od siebie dorzuciłam orzechy, gorzką czekoladę i postanowiłam, na własne ryzyko, dodać mniej cukru. 

Z pomocą dzieciaków, upiekłam ok. 40 pysznych, chrupkich ciasteczek, które zarówno dzieci i rodzice zjedli ze smakiem!


Składniki:
  • 200 g miękkiego masła
  • 3/4 szklanki białego cukru
  • 1 duże jajko
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 2,5 szklanki płatków owsianych
  •  0,5 szklanki mielonych orzechów laskowych
  • potłuczona gorzka czekolada 

Sposób przygotowania: 

Za pomocą miksera utrzeć masło, do którego stopniowo dodawać cukier.Później dodać jajko, również zmiksować a na koniec, przed miksowaniem właściwym resztę składników.*

*w przypadku czekolady ja dodałam ją na sam koniec, dekorując nią ciastka, ale można dodać ją również do całej masy ciasteczkowej. 


Na blachach wyłożonych papierem układamy kulki wielkości orzecha włoskiego, które rozgniatamy palcami bądź łyżką. Ważne aby utrzymywać odstępy między ciastkami, bo pod wpływem ciepła trochę się rozejdą w piekarniku. Piec przez 15-17 min, w piekarniku nagrzanym do  180st. 





Smacznego!

niedziela, 9 listopada 2014

Rozgrzewająca zupa miso z kurczakiem

Mimo braku (niestety ciągłego) wiedzy na temat różnic azjatyckich kuchni, jestem wiecznie głodna i ciekawa nowych dań serwowanych właśnie z tej części świata. 
Obecnie mam szczęście gdyż poznałam uroczą dziewczynę z Tajlandii, która nieco niweluje moją niewiedzę , oraz która poleciła mi super sklep ze wszystkim co do kuchni chińskiej, japońskiej, koreańskiej, wietnamskiej (etc...) jest potrzebne! I tym oto sposobem przyrządziłam zupę z kultową pastą miso, kurczakiem i warzywami. 

Trochę o zupie miso..
Oryginalnie zupa miso to tradycyjne japońskie danie często podawane do każdego posiłku. Jego skład ma odzwierciedlać daną porę roku i charakterystyczne dla niej składniki. Niezmiennym składnikiem od którego wywodzi się nazwa jest pasta miso, czyli pasta zrobiona ze sfermentowanej odpowiednio soi. 
W dobrze wyposażonych sklepach można ją dostać podzieloną na małe saszetki, ja natomiast nabyłam takową w wyżej wymienionym, super azjatyckim sklepie. 

Moja zupa jest rozgrzewająca, lekko pikantna, połączona z pieczonym kurczakiem, grzybami mun, brokułami, marchewką i nudlami.  Za walory smakowe odpowiada pikantne chilli, trawa cytrynowa, imbir i pasta miso. Ilościowo danie wystarczy na dwie duże porcje.

Składniki: ( na 2 porcje) 
  • 100g piersi z kurczaka pokrojonego na drobne paski 
  • 5 - 6 dużych różyczek brokułu
  • 1 mała marchewka pokrojona w paski
  • garść suszonych grzybów mung
  • 0,5 małej papryczki chilli 
  • 1 łyżeczka posiekanej trawy cytrynowej
  • 1 starty kawałek imbiru wielkości kostki do gry
  • 1 łyżka pasty miso (można dodać więcej)
  • 500-600 ml bulionu z kurczaka bądź warzywnego
  • czarny sezam
  • Chińskie nudle 
Sposób przygotowania:
Pokrojonego w paski kurczaka przyprawiamy solą i pieprzem i podsmażamy na patelni. W garnuszku powoli podgrzewamy bulion. Dodajemy do niego pokrojoną marchewkę, wrzucamy suszone grzyby mun, kilka kawałków chilli, imbir oraz pół łyżeczki trawy cytrynowej i zagotowujemy. Następnie dodajemy pastę miso, a kilka minut przed końcem brokuły. I tu mała uwaga - ja korzystałam z brokułów mrożonych, którym do ugotowania wystarczy 3 minuty, jeśli masz świeże potrzeba około 8 minut. W osobnym garnku gotujemy nudle według wskazówek na opakowaniu. Do miseczek przekładamy makaron, powoli wlewamy makaron a na samą górę układamy kurczaka. Całość dekorujemy kawałkami chilli, trawy cytrynowej oraz czarnym sezamem. 



Smacznego!



czwartek, 30 października 2014

Krem z cukinii z kurczakiem tikka curry

Dziś kulinarne eksperymenty z prostym i bardzo smacznym kremem z cukinii. 
Sam krem z cukinii nie wymaga ani wiele czasu ani pracy - potrzeba małą cebulę, ząbek czosnku, 2 cukinie oraz sól i pieprz. Sam smak zupy jest bardzo delikatny, a zupa niewystarczająco przyprawiona może nawet wydawać się mdła. 
Ja postanowiłam trochę poeksperymentować. Do zupy dodałam ociupinkę sproszkowanego curry, a dodatkowo zamiast grzanek, postawiłam na kurczaka w indyjskiej przyprawie. 
Wyszło aromatycznie, łagodny smak kremu świetnie komponował się z lekko pikantnym i wyrazistym smakiem kurczaka. 


Składniki: (na 2 porcje)
  • 1,5 cukinii
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 mała cebula
  • 400ml wody
  • 0,5 łyżeczki curry
  • sól pieprz
  • połowa piersi z kurczaka
  • przyprawa Tikka Curry (z Lidla)
  • chilli (do dekoracji)
Sposób przygotowania: 
Polecam zacząć od kurczaka.
 A więc kroimy pierś kurczaka na bardzo wąskie paski i przyprawiamy.  Ja przyprawiłam mięso indyjską mieszanką Tikka Curry (którą przy okazji wizyty w Polsce poleciła mi moja droga koleżanka). Co do przyprawy to bardzo aromatyczna mieszanka o intensywnym zapachu i smaku, która zapewne nie raz uratuje mój obiad w przypadku braku pomysłów. 
Przyprawioną pierś odłożyłam do lodówki na ok. 1h przed smażeniem.

 Następnie warzywa. Kroimy warzywa na drobne cząstki. Do rozgrzanego garnka z grubym dnem z oliwą wrzucamy cebulę i czosnek, a jak lekko zmiękną cukinię.


Mieszamy całość łyżką, po chwili (ok. 2-3 min) dodajemy wodę, doprawiamy curry, solą, pieprzem i gotujemy przez jakieś 10 minut. Następnie dokładnie za pomocą blendera mixujemy wszystko razem uzyskując gładką konsystencję. Smakujemy, doprawiamy jeśli jest taka konieczność. Zupę zostawiamy na małym ogniu.
Czas na kurczaka. Na małej rozgrzanej patelni z oliwą wrzucamy kurczaka i podsmażamy. Gdy mięso jest gotowe, do miseczek wlewamy zupę i dodajemy kurczaka. Całość oprószamy grubo mielonym chilli.
Smacznego!

poniedziałek, 27 października 2014

Wołowina 5 smaków po mojemu

Wołowina to ciągle mięso które "odkrywam" we własnej kuchni. Trochę z braku pomysłu, a trochę z wiecznym myleniem go z wołowym.. I aż wstyd się przyznać, że do dziś ciągle to robię i nie pamiętam świętych słów mamy, dotyczących tego, które mięso gotować dłużej.. ;))
Ale dziś nie o moich kucharskich lukach, dziś o wołowinie 5 smaków. 
Danie każdemu dobrze znane, kto chociaż raz jadł w azjatyckiej restauracji. Aromatyczne, przepełnione kolorem warzyw i pysznymi, miękkimi kawałkami mięsa. 

Kultową potrawę postanowiłam odtworzyć w domu.
Do podstawowych składników, którymi są wołowina i ryż dodałam warzywa, które akurat były w domu. Mrożonki,coś świeżego i aromatycznego. Po zaczerpnięciu wiedzy z różnych kulinarnych stron, pełna inspiracji i ciekawości zabrałam się do pracy.

Składniki: (na 2 osoby)
  • 250g wołowiny pokrojonej na małe kawałki
  • Miska (na oko tak 2 garście)mrożonki marchewki z groszkiem
  • 1 czerwona papryka
  • 1/3 papryczki chilli
  • Sproszkowany imbir (niestety nie miałam świeżego)
  • 1 cebula
Marynata do mięsa:
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka sosu sojowego (ja użyłam ciemnego, bo akurat taki miałam)
  • 1 łyżeczka sosu rybnego
  • 1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
Sos:
  • 100ml wody
  • 1-2 łyżki sosu sojowego
  • 1-2 łyżki sosu rybnego 
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
  • 0,5 łyżeczki sproszkowanego imbiru
  • Szczypta pieprzu
Sposób przygotowania:
Mięso marynujemy i odkładamy do lodówki na minimum 30min. Ja przygotowałam mięso dzień wcześniej i zostawiłam na noc w lodówce. Przed częścią główną - smażeniem - pokroiłam wszystkie warzywa. Smażenie zaczynamy od mięsa. Na rozgrzaną patelnie z odrobiną oleju wrzucamy mięso i podsmażamy aż będzie brązowe i miękkie, u mnie ok. 5-7 minut. W tym samym czasie nastawiam ryż (na 2 os. 3/4 szklanki ryżu).


 Następnie mięso odkładamy do miski i na tej samej patelni podsmażamy warzywa. Lubię lekko chrupkie warzywa, więc podsmażałam je stosunkowo krótko. Po kilku minutach, załóżmy, że pięciu, dodajemy zmieszane składniki na sos. 


Całość jeszcze chwilkę gotujemy, dodając do całości mięso. Aby sos zagęścić dodajemy wodę z mąką ziemniaczaną ( 1 łyżeczka na 100ml wody)


Sos podajemy albo zmieszany już z ryżem albo obok.
Smacznego!


Zdaję sobie sprawę, że do oryginalnej wersji tego przepisu dużo mi brakuje. Mi początkowo wydawał się zbyt słony dlatego od siebie dodałam miód, a raz zamiast sosu sojowego maggi i też było pysznie. Powoli do celu, aż w końcu trafię na przepis idealnej, azjatyckiej wołowiny 5 smaków. Ale najważniejsze to, bo to w sumie do tego nawiązuje moja wypowiedź, aby nie bać się eksperymentować! I dopasowywać jedzenie tak aby pasowało nam i naszym 'głodomorom' przede wszystkim!:)