.

.

niedziela, 15 listopada 2015

Czekoladowy mus z avocado

Żeby pokochać avokado jeszcze bardziej?! Tego się nie spodziewałam. A jednak. Odkrywając kolejne zastosowanie tego owocu, zachwycam się jeszcze bardziej. Tym razem na słodko. 
Po raz kolejny ukłon w stronę Marty Dymek i jej Jadłonomii za kolejną, pyszną inspirację, gdyż to czekoladowe cudo osłodziło mi niejeden wieczór.

Przyznam się, że na początku trochę nie dowierzałam - avocado? na słodko?!  Zdanie zmieniłam już po pierwszej łyżeczce. Dzięki temu kremowi czekoladowemu nie ma już u mnie w domu Nutelli, za to jest pokaźny zapas ciemnego kakao. 


 Składniki: 
  • 1 duże dojrzałe avokado
  • 2-3 łyżki gorzkiego kakao
  • 2-3 łyżki miodu (dla Vegan - syropu z agawy)
  • 2 łyżki mleka (dla Vegan - mleka roślinnego)
  • szczypta soli morskiej
  • mielone orzechy (opcjonalnie)
  • do udekorowania migdały
Sposób przygotowania: 
Wszystkie składniki zmiksować na gładki krem za pomocą blendera lub dokładnie rozgnieść widelcem i wymieszać. 
Jeśli mamy ochotę na deser - przełożyć do miseczek i schłodzić w lodówce. Udekorować truskawkami lub malinami. 
Ja miałam ochotę na krem czekoladowy, więc do swojego musu dodałam zmielone orzechy i po wcześniejszym schłodzeniu jadłam go z chlebem, biszkoptami. 
Można też go zastosować jako wypełnienie do ciast (jednak polecam dodać do tylko wtedy gdy wiemy, że ciasto będzie tego samego dnia zjedzone).


Smacznego!

Rafaello z kaszy jaglanej

Uwielbiam Rafaello! Opakowanie tego słodkiego grzechu mogę równie dobrze pochłonąć sama, nikomu o tym nie mówiąc. Oczywiście nie robię tego często, wręcz bardzo rzadko, gdyż taka słodycz do najzdrowszych nie należy. Jednak to domowe Rafaello, mimo że bez pysznego kremu w środku, nie tylko jest zdrowsze, ale i pyszne. A gdy w domu ma się dziecko, przygotowanie go może być formą popołudniowych zajęć w kuchni. 

Mimo lekkich obaw i mocnego przywiązania do kupnego Rafaello, jego smak i wygląd bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Moje podniebienie również. 


Składniki: na ok. 20 sztuk
  • Pół szklanki kaszy jaglanej
  • 1 - 2 szklanki mleka (w wersji wegańskiej - mleko kosowowe/waniliowe/sojowe)
  • 2,5 łyżki miodu (lub inny słodzik w wersji dla wegan)
  • 120g wiórek kokosowych
  • łyżka masła
  • 2 łyżki mielone migdały (opcjonalnie)
  • aromat migdałowy lub waniliowy
  • migdały bez skórki
Sposób przygotowania: 
Kaszę przepłukać zimną a następnie gorącą wodą. Wsypać ją do garnka i zalać 1 szklanką mleka. Kaszę gotować na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż wchłonie całe mleko. Gdy to nastąpi, najlepiej spróbować kaszy i gdy będzie zbyt twarda, dodać kolejne pół szklanki mleka. Ważne aby kasza nie była zbyt wodnista, bo inaczej Rafaello się nie uda.
Na patelni podsmażyć 100g wiórek kokosowych aż nabiorą lekko pomarańczowego koloru. Następnie dodajemy ja razem z miodem do kaszy i dokładnie mieszamy. Można dodać też 2 łyżki mielonych migdałów. Dodajemy kilka kropel aromatu migdałowego/waniliowego i mieszamy. Jeszcze ciepłą masę formujemy w kulki wielkości orzecha włoskiego, do środka wkładając migdała. Obtaczamy w pozostałych wiórkach kokosowych i układamy obok siebie na talerzu. Gotowe Rafaello wkładamy do lodówki do słodzenia, ok. 1h.



Po słodzeniu nie pozostaje nam nic innego jak zajadać się naszym domowym Rafaello.

Smacznego!

Pierogi ruskie

Tradycje lepienia pierogów najczęściej wynosi się z domu. Lepi się je z babcią, mamą, caaałą rodziną. U mnie niestety tak nie było. Jednak nigdy nie stało to na przeszkodzie by samej się tego nauczyć. :)
Mieszkając za granicą brakuje mi wielu polskich smaków. Nie ma tu pysznych kiełbas, kabanosów, twarożku czy właśnie pierogów. Dlatego umiejętność przyrządzenia sobie czegoś "domowego" samej, daje mi w mojej prywatnej kulinarnej skali +50 do dumy i tak zwanego skilla!

Do przygotowania swoich pierwszych pierogów z pomocą przyszła mi strona kwestiasmaku.com. Tam znalazłam niezawodny i bardzo prosty przepis na ciasto do pierogów. Również dzięki tej stronie postanowiłam zrobić pierogi ruskie. Akurat tak się złożyło, że polski twarożek był w domu - więc nic tylko brać się do roboty! 


Składniki:

ciasto: (na 40 pierogów)
  • 300g mąki pszennej
  • 200ml gorącej przegotowanej wody
  • 25g masła
  • szczypta soli
farsz:
  • 250g ziemniaków
  • 250g twarożku tłustego
  • 1/2 cebuli
  • szczypta soli i pieprzu
  • tłuszcz
 -->>Dla mieszkających zagranicą: przy drugim podejściu musiałam kombinować, gdyż twarożek się skończył. Zastąpiłam twarożek fetą oraz 2 łyżkami Quarku, czyli tak jakby twarożku już ze śmietaną. Smakowo wyszło podobnie, dla balansu można dodać ciut więcej ziemniaków, np. 300g ziemniaków, 200g fety. 


Sposób przygotowania:
W gorącej wodzie roztopić masło, a następnie dodać do miski w której znajduje się przesiana mąka. Dodać szczyptę soli i zagnieść na gładką masę. Zawinąć w folię i odłożyć na 30 min. 

Ziemniaki obrać, pokroić w drobną kostkę (wtedy szybciej się gotują) i ugotować w osolonej wodzie. Ostudzić je, a następnie rozgnieść jak do pure ale bez jakiegokolwiek tłuszczu! Cebulkę pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na maśle. W misce rozgnieść dokładnie twarożek widelcem (ten kto ma maszynkę do mielenia mięsa, może ją zastosować), dodać rozgniecione ziemniaki, cebulkę, pieprz. Dobrze wymieszać. 

Przed lepieniem warto dobrze się przygotować. Znaleźć miejsce na gotowe pierogi, najlepiej stolnicę. Oprószyć ją mąką i obok przygotować czysty ręcznik kuchenny, którym przykryte będą ulepione pierogi. Blat na którym będziemy lepić pierogi dokładnie wymyć i również oprószyć mąką. Warto też mieć przygotowaną małą miseczkę z wodą na zwilżanie palców.
Ciasto podzielić na 4 części. Pozostałe 3 części zakryć aby ciasto nie wyschło. Rozwałkować pierwszą część na bardzo cienko, wykroić kółka. Farsz nakładać małą łyżeczką, na środku ciasta i sklejać. Gdy ciasto nie klei się, zwilżyć palce wodą i dociskać w miejscach gdzie się rozwarstwiły. 

 
 Gotowe pierogi układać na stolnicy i przykrywać szmatką. Gotować aż do wypłynięcia w osolonej wodzie z odrobiną tłuszczu (oliwa,masło).

Ja moje pierogi podaję zawsze ze stopionym smalcem mojej mamy. Smalec można zastąpić stopionym boczkiem, podsmażoną cebulką lub łyżką śmietany. 

Smacznego!

P.S. Pierogi można też bez problemu zamrozić. Mi nie pierwszy raz ratowały życie w kryzysowych sytuacjach, gdy lodówka pusta albo chęci do gotowania tyle co nic. :)