Skąd taki pomysł?
Przeglądając masę stron, trafiłam na taki krótki instruktaż
i postanowiła go wypróbować. Spędziłam trochę czasu w pasmanterii, wybierając odpowiednie guziki oraz przetrzepując guzikowe zbiory mamy. Pistolet do ręki i kreatywności działaj!
Utrzymując poziom artystycznych wizji w głowie guziki zamieniłam na koraliki. Pracy dużo, dużo więcej, zabawa pęsetą wymaga więcej skupienia, ale efekt wdzięcznie zwraca zaangażowanie.
Mam nadzieję, że moje przechwałki zainspirują Was do działania i sami coś stworzycie. W moim przypadku wszystko co było potrzebne znalazłam w domu i dzięki temu kosztem około 14zł mam dwa unikatowe i jedyne w swoim rodzaju naszyjniki.
A poza tym jest to też świetny sposób na recykling - zamiast wyrzucać, można stworzyć nowe, albo na święta. Brożka czy naszyjnik dla mamy/cioci/babci zawsze robi dobre wrażenie i przynajmniej w moim odczuciu jest bardziej doceniane.
Pozdrawiam,
Gosia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz