Trochę poszukałam, poczytałam, uzupełniłam wiedzę w kwestii mocy opiekacza (min. 1000W) oraz gęstości i składników ciasta. W końcu zdecydowałam się na przepis Zosi z bloga http://makecookingeasier.pl. Mimo iż przepis dedykowany jest gofrownicy postanowiłam go wypróbować. Z makecookeasier.pl mam same dobre doświadczenia, przepisy zawsze wychodziły, inspirowały więc czemu tym razem miałoby nie wyjść?
I tak korzystając z -> TEGO <- przepisu zabrałam się do pracy. Nie lubię przepisywać/kopiować czyjejś pracy ale Zosia opisała to tak prosto, że postanowiłam w drodze wyjątku to zrobić. Mniej leniwych odsyłam do oryginału!
W składnikach nie użyłam tylko ekstraktu waniliowego, który znajduje się w oryginalne a w opisie przygotowań zmieniłam informacje z tych dotyczących gofrownicy, na informacje o opiekaczu.
Składniki: (na 8 gofrów z opiekacza)
- 1 ¾ szklanki mąki tortowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 jajka
- 1 ¾ szklanki ciepłego mleka
- 1/3 kostki masła
- ½ łyżeczki cukru wanilinowego
Sposób przygotowania:
Masło roztapiamy w małym rondelku i czekamy aż wystygnie. Jajka ucieramy w mikserze z cukrem pudrem, cukrem wanilinowym i esencją waniliową na białą masę.
Mąkę przesiewamy z solą i proszkiem do pieczenia, a następnie dodajemy ciepłe mleko, masło i utarte jajka z cukrem. Mieszamy wszystkie składniki i odkładamy na 20 minut.
Gotowe ciasto lejemy małą chochelką na opiekacz z gofrowymi wkładami i smażymy. Pierwszy gofr będzie piekł się nieco dłużej, u mnie było to ok. 7 minut. Kolejne powinny być gotowe po 3-5 minutach.
Smacznego!
Bardzo pyszne moje głomodorki w sekundę zjadł a potem prosiły mnie o więcej
OdpowiedzUsuń